Rammstein w Chorzowie - relacja z koncertu

Chorzów, Stadion Śląski, 24.07.2019

Rammstein Chorzów relacja z koncertu Stadion Śląski, 24.07.2019


Koncerty Rammstein to zawsze wielkie widowiska. Nie inaczej było w Chorzowie, na Stadionie Śląskim. Kto widział zespół na żywo po raz pierwszy, mógł być zachwycony. Stali bywalcy koncertów Tilla Lindemanna i spółki wiedzą jednak, że Niemcy nie zaskoczyli właściwie niczym, może poza tęczową flagą.

Najbardziej widowiskową oprawę mają zazwyczaj utwory z aktualnie promowanej płyty, bo to do nich grupa zawsze przygotowuje całe inscenizacje. Tym razem, poza płonącym wózkiem w trakcie „Puppe” nie było właściwie nic, co przykuwałoby wzrok. Najciekawsze momenty koncertu to te, które były punktami kulminacyjnymi na innych trasach – gotowanie Flake’a w ogromnym kotle podczas „Mein Teil” (powtórka z trasy „Reise, Reise”), strzelanie do publiczności pianą z armatki-penisa w czasie „Pussy” (powtórka z „Liebe ist fur alle da”) i płynięcie pontonami na rękach fanów (stały fragment gry).

Rammstein Chorzów relacja z koncertu Stadion Śląski, 24.07.2019
Plusy to dawno niegrane „Rammstein” i „Heirate Mich” oraz czas trwania koncertu – 2 godziny i 10 minut, czyli o jakieś pół godziny dłużej niż na poprzednich trasach. No ale utworów przybywa i żeby zaprezentować taką liczbę nowych kawałków (zabrzmiało ich aż osiem) oraz sporo starych hitów, potrzeba co najmniej dwóch godzin. A że Niemcy nie mają w zwyczaju zagadywać publiki i grają jeden utwór za drugim praktycznie bez przerw, to dostaliśmy solidną porcję muzyki.

Minusem natomiast było słabe jak na Rammstein i Stadion Śląski nagłośnienie ze stopą w roli głównej i całą resztą w tle. Drugi duży minus to brak telebimów po bokach, które są przecież standardem na koncertach stadionowych. Jeden nie za duży telebim znajdował się mniej więcej pośrodku sceny i był w zasadzie niewidoczny dla stojących z boku. Poza tym przez sporą część koncertu i tak wyświetlał jedynie logo grupy.

Przed koncertem gwiazdy wieczoru publiczność rozgrzewały usypiały dziewczyny z Duo Jatekok grające covery Rammstein na fortepianie. To mogłoby być fajne jako krótki przerywnik pomiędzy występami dwóch zespołów, ale nie jako jedyny support. Właściwie jedynym uzasadnieniem ich obecności było wspólne wykonanie „Engel”, już w czasie koncertu Rammstein. Dzięki temu usłyszeliśmy ten utwór w zupełnie innej, łagodnej wersji. Duo Jatekok grało na podwyższeniu po drugiej stronie płyty stadionu i tam również został wykonany „Engel”. Potem zespół wrócił na pontonach na główną scenę, wymachując na zmianę flagą Polski i flagą tęczową, co zostało odebrane jako poparcie dla środowisk LGBT.

Warto wspomnieć jeszcze o zapalniczkach z napisem „Ohne Dich” rozdawanych przed koncertem. Miały być zapalone właśnie w trakcie tego utworu, ale większość zapaliła je wcześniej, podczas „Diamant”, a na „Ohne Dich” świeciły już tylko nieliczne. Tak czy inaczej, inicjatywa godna pochwały, a klimat dużo lepszy niż w przypadku telefonów. Choć na chwilę można było przenieść się do czasów, gdy standardem na koncertach były światła zapalniczek, a nie komórek.

Podsumowując, koncert, podobnie jak i nowa płyta, nie wniósł właściwie nic nowego do wizerunku grupy. Albo inaczej - koncert potwierdził nijakość nowej płyty. Co do wykonania i repertuaru (zwłaszcza jeśli chodzi o starsze hity) nie można mieć zastrzeżeń, gorzej natomiast wyglądały kwestie poza- lub okołomuzyczne. Pod względem nagłośnienia, organizacji czy efektów specjalnych był to najsłabszy z czterech koncertów Rammstein, jakie widziałem w ciągu ostatnich kilkunastu lat.

(Artur)



Rammstein bilet, zapalniczka Ohne Dich, Chorzów, Stadion Śląski
Setlista

1. Was ich liebe
2. Links 2-3-4
3. Tattoo
4. Sehnsucht
5. Zeig dich
6. Mein Herz brennt
7. Puppe
8. Heirate mich
9. Diamant
10. Deutschland
11. Radio
12. Mein Teil
13. Du hast
14. Sonne
15. Ohne dich
16. Engel

17. Ausländer
18.Du riechst so gut
19. Pussy
20. Rammstein
21. Ich will


Podobne:



Rammstein - "Rammstein" - recenzja płyty


Rammstein we Wrocławiu - relacja z koncertu



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz